środa, września 27, 2006

Szach i mat

Poraziło mnie. Wiele głupoty i niegodziwości widać na co dzień w polityce, ale to co właśnie zobaczyłem w programie "Teraz My" odebrało mi mowę. Po raz pierwszy w życiu mam dziwne, trochę straszne przeczucie nadchodzącego przewrotu. Mam wrażenie, że oto stałem się świadkiem jakiejś wielkiej, ważnej sprawy. W jednym momencie zacząłem zupełnie inaczej patrzeć na historię naszego kraju, na organizatorów przewrotów, robotników i stoczniowców, o których tak wiele się mówi. Dopiero teraz pojąłem cząstkę tego, czego młodzi ludzie w obecnych czasach nie są w stanie do końca zrozumieć, a o czym wypowiadają się z charakterystyczną dla siebie lekkością i pogodą ducha.

Wrócę jednak do materiału nagranego ukrytą kamerą przez Renię "Złoty Warkocz" Beger i wyemitowanego w tefałenie (chociaż Renia jest na szarym końcu osób, które obdarzyłbym zaufaniem).

Tak obleśnie obnażone zjawisko korupcji politycznej jest dla przeciętnego człowieka (podatnika, wyborcy, Polaka...) na pewno wstrząsające. Wszyscy prawdopodobnie zdają sobie podświadomie sprawę, że podobne scenki nie są w świecie polityki niczym nowym, ale mimo to chcemy wierzyć, że ktoś tam jednak chce dobrze, że rządzą nami prawi ludzie. Tym bardziej bolesne jest pogrzebanie tych nadziei.

Straszne jest też to, że animatorami tych bezeceństw są ludzie, którzy przez ostatni prawie rok nieśli wielki sztandar z wyhaftowanymi hasłami walki z korupcją (CBA - śmiechu warte), praworządnością państwa, sprawiedliwością społeczną i odnową moralną (!).

Nie wiem jak pisuary się z tego wybronią, ale wydaje mi się, że pokojowa manifestacja organizowana przez PO 7 października może się przerodzić w coś o wiele bardziej poważnego. Warszawa może wyjść na ulicę.

A może po prostu jestem naiwny i, jak to już pewnie wiele razy bywało, sprawę się gdzieś tam pod stolikiem "załatwi", burzę medialną się przeczeka, utnie się na pokaz parę łebków i tyle. Ale tym razem chyba nie będzie już tak łatwo.

Nadchodzą wielkie zmiany a droga do IV RP, jakakolwiek będzie i ktokolwiek ją ogłosi, jest jeszcze baaardzo długa.

Brak komentarzy: