sobota, maja 22, 2010

Wielce udany apgrejd

Zaniedbałem nieco bloga, przyznaję, ale wszystko to przez szkołę i facebook'a. Tak, uległem magii tego badziewia. Długo broniłem się przed wszelkiego rodzaju serwisami społecznościowymi ale i mnie w końcu dopadło. Postaram się to jakoś zrównoważyć. Jak zwykle w draftach czeka już kilka pomysłów na posty - trzeba mi tylko przysiąść i je urzeczywistnić.

Zacznę od bardzo przyjemnego wpisu o podniesieniu wersji mojego ulubionego Ubunciaka.

Na nowego LTS'a (Long Time Support) niecierpliwie wyczekiwali chyba wszyscy jego użytkownicy. W końcu stało się - nadszedł koniec kwietnia a z nim Ubuntu 10.04 Lucid Lynx.

Dotychczas upgrade dystrybucji kojarzył mi się niestety, poza nowymi funkcjonalnościami, które oczywiście cieszą, z koniecznością spędzenia co najmniej jednego wieczoru na poprawianiu różnej maści drobnych błędów.
Ku memu zaskoczeniu tym razem wszystko działa jak marzenie. Nie zaobserwowałem żadnych niedociągnięć a działam na nim już ponad dwa tygodnie. Co więcej - w porównaniu do 8.10 jest widocznie szybciej i ładniej.
W robocie zmuszony jestem do korzystania z windy xp (który, nie jestem hipokrytą, również na swoje zalety) ale w domu póki co nie wyobrażam sobie lepszego systemu.