czwartek, grudnia 07, 2006

Z motyką na Andrzejka

Wstając codziennie rano możemy być pewni, że rozrywek nam nie zabraknie. Każdego dnia mamy do wyboru coś nowego i kolorowego.
Jak nie faszyści to zboczeńcy, mordercy albo złodzieje.
Obserwując tak sobie spokojnie kolejne, pojawiające się jak grzyby po deszczu skandale, zastanawiam się czy któraś z afer ostatnich, powiedzmy trzech, lat została wyjaśniona? Bo ja, poza posadzeniem na siłę najmniej chyba w całej "swojej" sprawie winnego Rywina, to sobie żadnego sukcesu na tym polu nie przypominam. W sprawie przypadków molestowania seksualnego w szeregach leppera również nie spodziewam się ujrzeć sprawiedliwego finału. Owszem, możliwe że siupną Staśka. Może nawet pójdzie siedzieć, bo razem z Andrzejkiem mają już chyba po dwa wyroki w zawiasach (elita, psia mać!), ale to wszystko. Ani lepperowi, ani koalicji nic się nie stanie. Nie takie sprawy się tuszowało "ze śwagrem po pijaku"...
Po zamieceniu pod dywan sprawy korupcyjnych nagrań Reni nie mam już złudzeń co do hasła odnowy moralnej. Nic mnie już chyba nie zaskoczy.

To, co mnie jednak w tej sprawie naprawdę bulwersuje, to postawa innych posłanek, a w szczególności członkiń samomamony, które odruchowo powinny stanąć po stronie swojej koleżanki. W końcu tylko kobiety są w stanie w pełni zrozumieć tragedię wykorzystywanej i poniżanej samotnej matki bez dachu nad głową. Nie zakładam z góry, że Aneta jest niewinna i że nie mydli nam wszystkim oczu, to się jeszcze okaże, ale to nie o nią tak na prawdę w tym całym zamieszaniu chodzi. Kobiety, będąc przez wiele lat na marginesie życia politycznego, mają obecnie ogromne możliwości w walce o swoje prawa i kto jak kto, ale posłanki powinny w takich przypadkach zdecydowanie reagować i w jak najszerszym stopniu te możliwości wykorzystywać. W końcu są one w rządzie przedstawicielkami wszystkich polskich kobiet! Zamiast tego stają karnie murem za swoimi panami wtórując im w przerzucaniu winy na poszkodowaną, wysyłając ją do psychiatry, zarzucając świadome wykonywanie "najstarszego zawodu świata" i tym podobne. Z drugiej strony może nie powinienem się temu wszystkiemu dziwić. Może większość z nich jest w podobnej sytuacji i w cuglach trzymają je różne sprawy finansowe, łóżkowe albo przynajmniej ślepy fanatyzm.

Jakby jednak nie było, to wypowiedzi utrzymane w tonie przyzwolenia społecznego na sprawy molestowania seksualnego w ustach kobiet brzmią według mnie obrzydliwie. Jeśli polskie kobiety będą miały takich adwokatów w rządzie to ja im szczerze współczuję.

Brak komentarzy: