piątek, czerwca 08, 2007

Daj z siebie wszystko

Zaryzykuję na wstępie stwierdzenie, że cechą znacznej większości ludności tej wspaniałej planety jest skłonność do tego aby dać z siebie jak najmniej a wziąć "z życia", czyli od innych, jak najwięcej.

A teraz do rzeczy. Ze strony internetowej Poltransplantu można pobrać zarówno "oświadczenie woli ", czyli zgodę na pobranie organów po śmierci, jak i "kartę sprzeciwu", który to dokument jest oczywiście przeciwieństwem poprzedniego.

Wpadliśmy któregoś dnia na pomysł, który mógłby nieco złagodzić problem kurczącej się w naszym kraju bazy dawców organów. Wystarczy na oświadczeniu, mówiącym o sprzeciwie na pobranie organów w przypadku np. śmiertelnego wypadku dodać zapis, w myśl którego brak wyrażenia takiej zgody uniemożliwia podpisanemu/podpisanej skorzystanie z analogicznej pomocy od innego dawcy.

Proste, a jakże potencjalnie skuteczne...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tytuł tego posta przypomniał mi wiersz Wojciecha Młynarskiego [chociaż sam wiersz nie ma wiele wspólnego z treścią postu(może zależy to od interpretacji)]_ "Moje marzenie teatralne"
To był wieczór z Wielkim Artystą
i artysta dał z siebie wszystko,
blady, jak po ciężkiej chorobie,
po koncercie legł w garderobie.
Jeszcze bardziej wyszły mu galy,
jeszcze bardziej żyły nabrzmiały
i jęczały w krąg wielbicielki:
"A Artysta! O, mistrz! O, Wielki!"
W dalszym ciągu mojego listu
stwierdzam, że choć nie wiem dlaczego,
lecz ja chyba wolę artystów,
co nie dają z iebie wszystkiego.
Co nie dręczą swych wielbicieli,
by się każdy kunsztem ich napasł,
ale grają, jakby rzec chcieli:
"Mam nadwyżkę, mam spory zapas".
I numerów grubych się wstydzą,
wolą skromny wdzięk światłocienia
i czarują Cię, drogi widzu,
ale lekko i od niechcenia.
I znów szminka pokryła twarze
i nieskromnie grają kuglarze,
widz ma prawo do ostrych wrażeń,
a rymopis prawo do marzeń.
To utopia, rzecz oczywista,
lecz ja marzę, nie wiem dlaczego,
że powstanie Teatr Artystów,
Co Nie Dają z Siebie Wszystkiego.

Mistrz Muto pisze...

Wierszyk faktycznie, jakby to powiedział monty pajton, z zupełnie innej beczki co nie zmienia faktu, że Wojtek rzondzi.

Pozwolę sobie nawet strawestować tekst jednego z większych szlagierów ostatnich miesięcy:

"Wojtek Młynarski naszym przyjacielem jest ..."