piątek, sierpnia 31, 2007

Czarne złoto

Imć Lokesh z Bostonu pokusił się o przełożenie na papuśne diagramy przepisów na najpopularniejsze rodzaje kawy. Jako że z zamiłowaniem zgłębiam aromatyczny świat tegoż trunku pozwolę sobie zaprezentować te rysunki ku pamięci swojej i wszystkich miłośników kawy, którzy tutaj zawitają.

Przy okazji chciałbym pogratulować Tatusiowi nowego, świetnieparzącego ekspresu la Pavoni. Ja wciąż jeszcze jestem w trakcie wewnętrznej kampanii promocyjnej, która ma za zadanie uwiarygodnić w uroczych oczętach Małżowinki niezwykłą potrzebę apgrejdu ekspresu do nowej wersji. Moje wysiłki póki co nie spotykają się ze zrozumieniem, co kładę na karb braku doświadczenia marketingowego, ale ja łatwo broni nie składam ;)

Przypomnę jeszcze "ekspreso" z Cafe Baru Syrenka, które wymyka się ramom wszelkich definicji i stanowi zjawisko samo w sobie.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bo nie ma jak kawa parzona w kubku!
Nie jestem kawoszką,ale to co zakazane to kusi, więc mnie kusi pachnaca kawa. Bardziej mnie podnieca jej zapch niż smak.
Nie mniej pogratulować tatusiowi zakupu.
Coś Miszczunio i Miszczunia zapomnieli o Olinie;)
Ona zaprasza na kawę. Za kubka:)

Anonimowy pisze...

Diagram good. Ja od siebie dodałbym jeszcze informację o temperaturze gotowego produktu (np zmieniając ilość "dymków" nad kubkami). Znaczy fajna rzecz, w końcu się dowiedziałem co jest co (jakiś zamęt tam był). Dzięki.
Nie wolisz przypadkiem herbaty? ;)

Mistrz Muto pisze...

Oba trunki bardzo lubię. Kawę chyba jednak bardziej. Herbatę traktuję bardziej pospolicie bo piję jej sporo. Kawę piję rzadziej, zazwyczaj jedną, czasem dwie i może dlatego traktuję ją jak coś specjalnego.