poniedziałek, sierpnia 20, 2007

Powrót

No i wróciłem. Ociągając się opuściłem czułe mazurskie ramiona. Jako, że pewną trudność sprawia mi ponowne ogarnięcie się w brutalnej korporacyjnej rzeczywistości z opisaniem wakacyjnych wrażeń wstrzymam się kilka dni. Póki co zamieszczam świeżutką tapetę, dopiero co cykniętą nad jeziorem Mikołajskim. Całkiem nieźle prezentuje się na ciemnym pulpicie. U mnie wciąż króluje Gaia, z którą ciemne tło zbytnio jednak kontrastuje, ale jak przejdę na coś ciemniejszego to na pewno skorzystam. Częstujcie się, jeszcze ciepła.

8 komentarzy:

Łukasz Jastrzębski pisze...

Niezłe niezłe!
A jak urlopik? Porobiłeś coś planował?

Mistrz Muto pisze...

Większość zrobiłem. Za kilka dni machnę krótkie podsumowanie. O dziwo całkiem nieźle wyszły mi prace "stolarskie" ale nie zdążyłem przed wyjazdem dokończyć porządków w szafach, które kompletnie wybebeszyłem. Jak się trochę ogarnę to zademonstruję moje wypociny ;)

Łukasz Jastrzębski pisze...

Z niecierpliwością czekam. W ogóle zagaiłem, bo w tym samym czasie miałem urlop - nieco krótszy i mniej produktywny. Fotograf, urząd, znajomi i wyprawa do lasu na grzyby. I też na Mazurach byłem!

Mistrz Muto pisze...

Z tego co widzę w tiwi to ominęła nas niezła niezła zadyma.

Łukasz Jastrzębski pisze...

Uhm... Zawiało jak rzadko. Za dużo nie widziałem, bo TV nie posiadam, ale nawet to, co w necie wypatrzyłem daje pojęcie. Cisza w telefonie jakoś mnie uspokaja. Znaczy nic złego nikomu z bliskich się nie stało.
Z tą fotką to profetyczne uderzenie, nie ma co.

Mistrz Muto pisze...

O bulwa! Faktycznie! Czyżbym wywołał burzę z lasu?

Anonimowy pisze...

Piękne zdjęcie!
p.s. Bo Ty wogóle fajne zdjęcia robisz. O!

Mistrz Muto pisze...

Sie wie. Miszczunio ;P