Ze względu na wykorzystanie wyspecjalizowanych narzędzi nie należy ona do najtańszych, ale jest warta swojej ceny. W celu uzyskania drobniejszego ziarna należy zmniejszyć odległość między żarnami. Pierwszą czynnością będzie więc oczywiście odkręcenie górnego pojemnika aby się do nich dostać.
Następnie ustawiamy pojemnik żarnem do góry i przy pomocy dłubaka koncentrycznego, do złudzenia przypominającego igłę krawiecką, oczyszczamy główki śrub mocujących z ubitej w nich kawy. Należy przy tym zaznaczyć, że do tej czynności zalecane jest używanie jedynie duńskich dłubaków wykonanych ze stopu srebra i palladu. Do tego modelu młynka pasują tylko wersje zakończone żółtą główką!
Po oczyszczeniu głowni umieszczamy w nich węższy koniec wkrętaka współosiowego celem wykonania ruchów rotacyjnych w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Spowoduje to wysunięcie się gwintowanych śrub mocujących i w rezultacie uwolnienie żarna. Trzymając się konwencji wykorzystania narzędzi najwyższej klasy zalecam wkrętaki tytanowe, posiadające atest armii szwajcarskiej.
Kolejną czynnością będzie oczyszczenie spodniej płaszczyzny żarna i umieszczenie na niej samoprzylepnej, teflonowo-platynowej taśmy izolacyjnej. W moim przypadku najlepsze rezultaty otrzymałem nakładając dwie jej warstwy.
Następnie, przy pomocy pokrytego złotem wielofunkcyjnego urządzenia tnącego, usuwamy nadmiar taśmy ze środka i obrzeży żarna oraz wykonujemy otwory w miejscach montażu śrub mocujących.Ostatnią czynnością będzie ponowny montaż żarna do pojemnika. Do tego celu zastosujemy oczywiście wkrętak współosiowy i śruby mocujące, tym razem jednak wykonując ruchy rotacyjne zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Po starannym wykonaniu powyższych czynności powinniśmy otrzymać młynek posiadający możliwość znacznie drobniejszego mielenia ziaren kawy.
Uff. Oto klasyczny przykład przerostu formy nad treścią ;-)Tym wszystkim, którzy przeczytali ze zrozumieniem powyższy tekst gratuluję wytrwałości i wyrozumiałości.
Dla czytelników mniej cierpliwych hałtu w skrócie:
1. odkręcamy pojemnik na ziarna
2. odkręcamy śrubki żarna
3. podklejamy żarno taśma izolacyjną
4. skręcamy wszystko do kupy i włala - mielimy kawkę na espresso :-)
Możemy się również cieszyć cremą, o której przed tjuningiem mogliśmy jedynie pomarzyć.
1 komentarz:
Wielkie podziękowania za ten tekst. Miałem już wyrzucić ten młynek do kosza (rzeczywiście beznadziejnie grubo mieli kawę i zwyczajnie niszczy - jak by nie było - cenne ziarenka. Testowałem na kilku ekspresach ciśnieniowych i nie dawały rady zrobić porządnego naparu z pianką. "Ekstra Fine" to jakaś kpina - wychodzi z tego napój jak z najgorszego ekspresu przelewowego.
@pajk
Prześlij komentarz