wtorek, maja 19, 2009

Druk zacięty

Najpierw wstęp:

Postawiliśmy we fabryce nowiuśkie drukarki - wielkie, piękne, błyszczące, z panelami dotykowymi, kontrolą wydruków, dziurkowaniem, zszywaniem, składaniem, skanowaniem i wysyłaniem mejli. Produkt najnowszej myśli technologicznej.
No po prostu cud mniód.

A teraz zagadka:

Jak to jest, że ludzkość opracowała technologie umożliwiające przetwarzanie niewyobrażalnych ilości danych w mgnieniu oka, eksplorację innych planet, wyleczenie każdej prawie choroby, swobodne porozumiewanie się bez ograniczeń geograficznych, produkcję substancji niewystępujących w przyrodzie i cholera wie co jeszcze, a papier w drukarkach jak się zacinał tak się zacina?

Update:

No proszę, kilka dni po powyższym poście natrafiłem na kogoś kto mnie rozumie.
A właściwie Boing Boing natrafiło a ja za nimi.
Teoria Wszystkiego

3 komentarze:

Łukasz Jastrzębski pisze...

Papier jest ok, to drukarki są źle wymyślone.
W maszynach offsetowych, nawet takich całkiem starych, papier się nie zacina. Drukarz może się tam zaciąć, ale nie papier.

Mistrz Muto pisze...

Racja, nie mam nic do papieru tylko do konstrukcji drukarek.
Dziwi mnie to, że te urządzenia wciąż cierpią na te same dolegliwości technologiczne co kilkanaście lat temu.

Z resztą wciąż około 20% zgłoszeń na nasz help desk (podpytałem się) dotyczy drukarek - jak nie padnięte karty sieciowe to problemy ze sterownikami albo krzaczki na wydrukach. Brak standardów w zakresie protokołów komunikacyjnych, obsługi stron kodowych itp. Świat się zmienia a tutaj wciąż to samo...

Łukasz Jastrzębski pisze...

Wiesz, bo te chwytaki w maszynach offsetowych są bardzo głośne (działają na podciśnieniowe przyssawki). A za całą resztę można chyba podziękować flejtuchowatym spoconym menadżerom, obcinającym budżet zdolniejszym od nich inżynierom i gozdkom z IT :D