niedziela, listopada 16, 2008

Pierwszy tydzień za nami

Dzisiaj kończy się nasz pierwszy tydzień z Monsieur Kluskiem na pokładzie.
Nie było łatwo ale szczerze przyznaję, że spodziewałem się czegoś gorszego.
Owszem, domowym budżetem i harmonogramem dnia trzeba teraz zarządzać zupełnie inaczej niż do tej pory a każda wygospodarowana godzina snu jest na wagę złota jednak dziecko wywołuje w nas taką ilość radosnych uczuć, że tych "niedogodności" właściwie się nie zauważa.

Klusek jest fantastyczny, nie marudzi bez powodu, nie ma problemów z jedzeniem ani kolką i potrafi spojrzeć nam głęboko w oczy z taką ufnością że aż chce się go przytulić i ukołysać do snu osłaniając od wszelkiego zła tego okrutnego świata.

Założyłem Mu internetową galerię zdjęć, z której pokaz slajdów możecie obejrzeć obok, z prawej strony, natomiast pełny album jest dostępny na stronie Picasy. Zapraszamy do oglądania i jeszcze raz dziękujemy za Wasze ciepłe słowa, które zamieściliście tutaj, przekazaliście nam telefonicznie lub osobiście. Buźka.

Brak komentarzy: