Zacznę od bardzo przyjemnego wpisu o podniesieniu wersji mojego ulubionego Ubunciaka.
Na nowego LTS'a (Long Time Support) niecierpliwie wyczekiwali chyba wszyscy jego użytkownicy. W końcu stało się - nadszedł koniec kwietnia a z nim Ubuntu 10.04 Lucid Lynx.

Ku memu zaskoczeniu tym razem wszystko działa jak marzenie. Nie zaobserwowałem żadnych niedociągnięć a działam na nim już ponad dwa tygodnie. Co więcej - w porównaniu do 8.10 jest widocznie szybciej i ładniej.
W robocie zmuszony jestem do korzystania z windy xp (który, nie jestem hipokrytą, również na swoje zalety) ale w domu póki co nie wyobrażam sobie lepszego systemu.